Data: 09/02/2023
Autor: Agnieszka
Wziąwszy pod uwagę, że są o połowę tańsze od konkurencji, to naprawdę wspaniałe pastele w kredce. Są bardzo miękkie i świetnie się blendują, a jednocześnie całkiem dobrze wychodzą detale (choć nie mam porównania z wyraźnie twardszymi markami). Przy ostrożnym obchodzeniu się współpracują ze zwykłą temperówką, choć chyba rzeczywiście lepiej strugać nożykiem, bo temperówką trudno uzyskać ostry szpic i marnuje się mnóstwo grafitu. Na dobrym papierze (Pastelmat!) jasne kolory można swobodnie kłaść na ciemne i właściwie nie tracą wyrazistości. Bardzo brakuje mi w palecie niektórych kolorów, na przykład kości słoniowej i umbry palonej. Za to numery 30 i 45 (Caput Mortuum Dark i Roedeer Brown) są niemal identyczne, więc wystarczy jeden