Data: 10/02/2022
Autor: Paweł
Ok, kolory , zwłaszcza jasne , szczególnie z wodą są bledsze niż durery, ale nie zawsze chcemy żeby wszystkie kolory były krzykliwe i jaskrawe.. Oczywiście, można mniej nakładać tych intensywnych, ale wtedy w mix media, jak łączymy suche i mokre, to te suche będą za blade :-) W Porównaniu do AD są za to sporo twardsze, pozwalaja na rysowanie cienkich linii, ale cały czas znakomicie rozprowadzają się po papierze i dobrze blendują na sucho, Właśnie w tej mierze wyróżniają się od innych kredek akwarelowych, które w ogromnej wiekszości są bardzo miękkie, lub wręcz kredowe, jak Mondeluzy i przy mocniejszym nakłądaniu dają grudki. Zaletą Marino są też trwałe barwniki , wiekszość w topowej światłotrwałości w skali LF, w czym dorównują AD, a na pewno przewyższają np. Derwent Watercolor, które w sporej cześci są nieodporne na światło. Podsumowujac - jako jedyne kredki akwarelowe w arsenale, to może zbyt specyficzne w naturze, ale jako uzupełnienie innych - polecam. No i fajnie że pojawił się Open Stock na uzupełninei - cena - o połowę tańsze niż Durer czy Derwent. Tak na oko - cena Kohinorków.